niedziela, 6 grudnia 2009

Trying to reinterpret Berlin

Berlin to jedno z moich ulubionych miast. Mogłabym stworzyć długą listę moich "ochów i achów" i rozpływać się w zachwytach nad najmniejszymi szczegółami składającymi się na wspaniałą stolicę Niemiec. Razem z Oliwią i Agą bardzo intensywnie eksplorowałyśmy miasto, bądź w poszukiwaniu Starbucksa :P bądź w poszukiwaniu liniii S5, czy kasy do muzeum, do którego koniec końców nie dotarłyśmy.

Odkryłyśmy za to nowe, chińskie oblicze Berlina oraz wiemy już, że sok kokosowy smakuje jak... hmm, może lepiej będzie napisać, że nie smakuje w ogóle.
Poza orientalnymi specjałami zajadałyśmy się kiełbasami i rybkami :)

Dzień był długi i intensywny ale dawno już nie byłam tak zadowolona i szczęśliwa, za co jeszcze raz dziękuję dziewczynom :*




Wczoraj do sieci sklepów H&M weszła kolekcja bielizny zaprojektowanej przez Sonię Rykiel.










Tokio Hotel w Muzeum Madame Tussauds

środa, 2 grudnia 2009

3, 2, 1 ... Again

I was waiting for right moment to blog again.
After more than a month of being sick, visiting doctors and dentists every week, my recent ilness is nothing big :/
I have to say that last month was a shit, and I thought in december will be the same... but there is a hope for me------> BERLIN!
I am so happy I have Oliwia's here, she made my day telling me about this idea today :)

Berlin evoked so so many thoughts... I wanted to put here some old pics I took in Berlin but I realized I don't have even singe pic... And that situation evoked other new thoughts, more existential I would say, and I became a little melancholic... 

But now something else is in my mind- I have to make my Xmas wishlist!
I know my first wish: I want to go to France, I want to live in France, I want to speak French!

I think it is enough for today, when I don't have pics to upload I write too much :D

Next post will be from Berlin :)

poniedziałek, 21 września 2009

Wedding time

Two weddings this month= a lot of alcohol, dancing & headaches Monkey eats banana

środa, 19 sierpnia 2009

Food again

Wtorek był dniem kulinarnych popisów: Paulina przygotowała pyszny placek po węgiersku a Dagmara- sushi. Ja, jak przystało na typowego gościa tylko jadłam, piłam, jadłam. Nie przepadam za sushi, ale musze przyznać, że Dagmara przygotowała je doskonale, może tylko ryż za bardzo kleił się do zębów (patrz zdjęcie nr 1).
Wczorajsze popołudnie umilały(?) nam koty z Wileńskiej.

Dagmara made delicious sushi for all of us.

Fight, fight!

poniedziałek, 17 sierpnia 2009

Cakes and %

Tak zaczął się ubiegły weekend, czyli standardowo: Daga, ja i Kazamaty. Jedynym urozmaiceniem było ciastko w Bombonierce, jednak jakbym wyjasniła co nami kierowało, to rozwiałabym ostatnie pozory,dotyczące mojego/naszego stosunku do alkoholu.
We started our weekend like always: drinking in Kazamaty Pub, well.. almost like always because we went for a cake also. Hmm, it looks like Daga and I will join to AA group, soon.

Nie wiem czy to ilość spożytego alkoholu czy sentyment do czasów dziecięcych spowodował dziwne zachowanie Dagmary :) / I don't know if it was because of alcohol but as you can see Dagmara missed her childhood a lot :)
I te oczy/ These eyes! Poor baby, come to mama :*

poniedziałek, 10 sierpnia 2009

High School Meeting

Dziękuje tym wszystkim, którzy pojawili sie wczoraj na spotkaniu, w końcu będzie nowy materiał na plotki :DDD / Thank you guys for this meeting!


Najlepsze z najlepszych. Czyli śmietanka z Carolinum :)
Każdy chciał mieć z nami zdjęcie :P

"Karolina jeszcze tylko jedno zdjęcie, prooooooszę"

Wejście Smoka. Adam ze swoją dziewczyną byli nowym obiektem do obfotografowania :D

No i nie mogło zabraknąć piłkarskich gwiazd Carolinum.


Tak wyglądał Dawid, kiedy zamęczałam go prośbami o odholowanie mnie do Niwnicy :D

niedziela, 9 sierpnia 2009

Back to the '90s




Są jeszcze takie miejsca w Nysie, nad którymi unosi się duch szalonych lat '90. / There are some places where you can feel the spirit of the '90s.

niedziela, 2 sierpnia 2009

Very short trip to Czech Republic + hot Sunday

Miało być opalanie w Czechach, grill i wielka wyżerka, a skończyło się lepiej niż przewidywaliśmy, mimo iż ani Czech ani grilla nie było. Nie napiszę gdzie ostatecznie dotarliśmy bo wtedy wszyscy zaczną tam jeździć i już nie będzie tak fajnie :)
I ostatecznie nawet policja nas olała. Ooooj! :D

We had plan: tanning and bbq in Czech Republic, but at the end we went to secret place and had incredible fun!

Wielkie plażowanie

Uprowadzona siłą i lekko podtopiona :)

Dagmara i Bartek ćwiczyli nowe pozycje w wodzie, jednak nie przewidzieli...

... że Dagmarka zjadła za dużo czeskiej musztardy i swoją masą utopiła biednego Bartka :(

Z tego też powodu Ziemowit postanowił pożegnać się ze wszystkimi i ostatni raz zasalutował :)

A to niespodzianka! Bartek ożył! :D

Michał Anioł pozazdrościłby takiej kompozycji i dramatyzmu w wygięciu linii ciała!

Ostatnie piruety aby zaskoczyć wszystkich...

...wielkim i głośnym "ichaaa" :D

I mój ponętny język :D

"Jeden za wszystkich- wszyscy za jednego"

Miłość po godzinach


To był najlepszy dzień w minionym tygodniu :*

piątek, 31 lipca 2009

Girls in the city

Dobrze jest mieć kogoś z kim można się wygłupiać, upić a czasami wyżalić.
PS. W Nysie w piątek nie ma imprez- sprawdziłam :PPP

It is good to have a friend. Basta! :D




:*

środa, 29 lipca 2009

Summer, summer

Nie mam aparatu więc wydarzenia ostatnich dni (jazda w skórzanej mini na rowerze, bijatyki zakochanej pary, opalanie na Wileńskiej i nad jeziorem) pozostaną tylko w pamięci.
Wczoraj podzwoniłam do paru osób aby umówić się na spotkanie, popijawę, balety ale każdy jest zajęty :) albo nikt mnie nie lubi :P

Mamy piękne lato w Polsce więc załączam kilka zdjęć z tamtego roku z Chorwacji LOL
A tak serio to chciałam trochę rozgrzać atmosferę na blogu :D


My camera still doesn't work so I couldn't take pics of last days ( cycling and wearning leather mini skirt, D&B fights, tanning on Wileńska Str. and on the lake) so these moment will be only in our memories.
Yesterday I called to my lucky friends to arrange some meeting, drinking, dancing but it looks like everyone is working except me :) or they don't like me :P

We have a beautiful summer in Poland, so I attached some pictures from Croatia 2008 LOL
But honestly, I wanted to heat up my blog a little :D


niedziela, 26 lipca 2009

from Monday to Friday= last days in South Africa




Tak jak wskazuje tytuł mojego bloga, byłam zbyt leniwa aby na bierząco komentować mój ostatni tydzień w RPA. Poza tym właśnie popsułam swój aparat (marny ale zawsze to coś :p) wiec pod względem wizualnym też będzie ubogo. Powyżej zdjęcia z okna + drinkowanie.

I was too lazy to update my blog and I also destroyed my camera... Life is B.