Oczywiście na początku mojej przygody nie mogło się obejść bez wstępnego turnee po centrach handlowych: jednym małym, drugim dużym :D. Po kilkugodzinnym buszowaniu i lampce tutejszego wina wrócilimy z Pawłem do hotelu gdzie czekała na nas następna porcja alkoholu. Faceci urządzili sobie "degustację whiskey" a ja popijałam Martini Libre (Bartek, twoje w Kazamatach było o niebo lepsze:P). Po takiej zaprawie część z nas udała się do klubu Moloko. To był mój pierwszy i ostatni raz w tym miejscu. Na wstępie dowiedziałam się od laski, że nie wpisuję się w dress code tego klubu (WTF?!?!). Pomijając wulgaryzmy, które nadal cisną mi się na usta byłam wściekła! Kiedy w końcu tam weszliśmy nie trudno było się domyślić o co kaman: biali tatusiowaci kolesie sączący drinki a wokół nich kręcące się african bitches. Wypiliśmy po jednym drinku, zrozumieliśmy przesłanie tego miejsca i wróciliśmy do hotelu. A ja o godzinie 1 w nocy zamówiłam sobie zestaw kanapek i wykończona atrakcjami dnia pierwszego zasnęłam.
Translation:
Finally I am in Johannesburg! After 28h of long and complicated travel I am relaxing in great hotel here.
At first I did little turnee on two the closest malls: one small, one big :P After of few hours of shopping and glass of afriacan wine, Paweł and I came back to hotel. Guys made something like "whiskey degustation" and I had my Martini Libre (new drink I discovered in Poland). After that, we were in the mood to go at some club, and we chose Moloko. It was my first and last time there. On the entrance girl told me I am not into their dress code (WTF?!?!). You can imagine how angry I was. But in the end we went inside. And then I realized what is going on there: old white daddies and many african bitches around them. We had one drink more and decided to come back hotel. And I, around 1 am ordered panini and destroyed by attractions of first day got to sleep.

View from my window


Drinking and drinking and drinking in Radisson

Next to Moloko: that smile is just for this photo :D
A dziś po południu jedziemy do Parku Krugera!/ And this afternoon we are going to Kruger Park!
Hehe to juz wiem dlaczego te Moloko nie przypadlo Ci do gustu... :)
OdpowiedzUsuńAnka w Rpa??? Obczaj tam streety!!!
OdpowiedzUsuńRób dużo zdjęć i podsyłaj kumpeli:)
Ale widze ze zdjec ze nie Ty jedna mialas nietega mine w tym klubie:)
OdpowiedzUsuńAle dwa środkowe zdjęcia są z Radissona, a w Moloko nie robiłam zdjęć bo jeszcze by mnie wyrzucili :P Ale i tak nikt nie był zadowolony z wizyty w tym miejscu
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńprzywiez jakiegos rodzimego afro- jabola ( jestem otwarte na nowe doswiadczenia swiatowe), od biedy mozna sprobowac, choc- nie ma sie co ludzic- i tak nic nie dorowna lokalnej gorzkiej zoladkowej
OdpowiedzUsuń